Warszawa

Slow jogging dodał mi skrzydeł! Uratował mnie przed dwoma powolnymi zabójcami stresem i depresją. Odczuwam, iż całe życie miałam „pod górkę”. Nieustanna walka o przetrwanie z dwójką dzieci u boku. Przygniatał mnie nadmiar pracy, używek, obowiązków ponad możliwości. Do tego duża odpowiedzialność, codzienny stres, gonitwa, posiłki w pędzie, notoryczne niedosypianie. Wszystkie te okoliczności doprowadziły mnie i mój organizm do wycieńczenia. Przyszedł taki dzień – moje osobiste dno mentalne, kiedy dotarło do mnie, że jeszcze chwila, a padnę na twarz lub wyhoduję w sobie jakąś straszną chorobę. Wtedy zaczęłam otwierać się na zdrowie i holistyczne podejście.

Z potrzebą zrobienia porządku w ciele, głowie i duszy, przyciągnęłam do siebie nowe możliwości, w których m.in. była niesamowita dla zdrowia, aktywność fizyczna – slow jogging. Zaczęłam zgłębiać temat, poznałam Maćka Kozakiewicza – prezesa Stowarzyszenia popularyzującego tę metodę w Polsce. Zaliczyłam certyfikowane kursy instruktorskie, aktywnie praktykuję i propaguję Slow Jogging w swoim mieście. Truchtam ścieżką ku długowieczności i witalności, pociągając za sobą innych.

Autor zdjęcia: Tomasz Grzeszczak