Dorota Raniszewska
Slow Jogging uważam za kluczowe ogniwo w życiowych przemianach, bo pomaga przekuć wizję zdrowego życia w działanie. Marzenia o witalności przenieść na codzienną praktyką umożliwiającą funkcjonowanie w harmonii i zgodzie ze sobą.
Slow Jogging uważam za kluczowe ogniwo w życiowych przemianach, bo pomaga przekuć wizję zdrowego życia w działanie. Marzenia o witalności przenieść na codzienną praktyką umożliwiającą funkcjonowanie w harmonii i zgodzie ze sobą.
Slow jogging stał się moją codzienną rutyną i kotwicą, dawką endorfin i darmową możliwością korzystania z otaczającej mnie przyrody. Początkowo biegałam krótkie dystanse, marząc nieśmiało o półmaratonie, choć początkowo dystans 21 kilometrów i 97 metrów był czystą abstrakcją.
Tradycyjne bieganie powodowało problemy z kręgosłupem. Zamieniłam ferwor walki o każdy kilometr na trucht w tempie „Niko Niko” czyli z uśmiechem. Przy okazji znacznie odciążyłam newralgiczne partie ciała, poprawiłam wydolność oraz odnalazłam nowe hobby.
Kiedy odkryłam Slow Jogging, od razu pokochałam i dzielę się nim ze wszystkimi nieustannie! Ta aktywność – delikatna, a równocześnie bardzo efektywna – wpasowuje się idealnie w moje dotychczasowe życie, poprawiając jego jakość.
Slow jogging dodał mi skrzydeł! Uratował mnie przed dwoma powolnymi zabójcami stresem i depresją. Z potrzebą zrobienia porządku w ciele, głowie i duszy, przyciągnęłam do siebie nowe możliwości, m.in. slow jogging.